top of page

Dziennik Miotu 'F' - dzień 43

  • Zdjęcie autora: Magda Strus
    Magda Strus
  • 31 sty 2024
  • 1 minut(y) czytania

Kolejny tydzień minął nam gładko, głównie na jedzeniu, żebraniu o jedzenie, głębokich spojrzeniach w oczy z błaganiem o więcej jedzenia i nieskończonej potrzebie miziania i tulenia naszego grubaska ;).


Niech nie martwią się jednak Ci, którzy myślicie - dajże jej więcej jeść babo! Uspokajam, że Mania wbrew pozorom nie głoduje, ma już zwiększone porcje żywieniowe, dogadzamy jej jak przystało na ciężarną (poza oczywistą karmą i mięsem, wjechał już serek biały, jajeczko, rosołek i inne frykasy), jednak jej nigdy nie jest dość. Zaczynam się poważnie obawiać jakie stado głodnych piranii w niej rośnie...Patrząc na przyrost w obwodach będzie chyba drużyna piłkarska!


Mania mimo "deczko" zdeformowanej talii, nie odpuści wystawienia żadnego bażanta. 43 dzień ciąży.


Jak widać na załączonych fotkach z dzisiaj, mimo ewidentnie już widocznego brzusia, Mania nadal prowadzi aktywny tryb życia i z wielką chęcią chodzi w pola. Spadła jej wprawdzie prędkość, co budzi lekkie zdziwienie Enzo, który zawsze z lubością ścigał się z mamą, ale nos nadal niezawodny. Tylko spójrzcie - czy jest coś piękniejszego niż pointer przy pracy?



Po powrocie do domu i uzupełnieniu utraconych kalorii, konieczna porcja przytulania. Na szczęście jest w domu kilka par rąk, które wiedzą jak ważne dla Maniusi jest utulenie do snu :)



Jeszcze tydzień i zaczniemy pomału organizować porodówkę, żeby przyszła mamusia miała czas się z nią oswoić.


A co u maluchów? Rosną obecnie bardzo intensywnie, macica zajmuje obecnie ok 2/3 jamy brzucha. Są już spore, mają ok 8 cm, trwa mineralizacja szkieletów, rośnie sierść, trwa rozprowadzanie pigmentu do centrów pigmentacji (wzdłuż grzbietu, wokół oczu i uszu). Można już wyczuć maluszki przez brzuch, ale nie sposób ich policzyć.

Comentarios


bottom of page